Już niestety tego opowiadania koniec. Nie miała weny, nie wiedizałam już co wymyślać. Ale spokojnie! Będą inne opowiadania ! :)
Nazajutrz Mateusz napisał , że przeprasza za wszystko, ale Sandra najwidoczniej już do niego nic nie czuje.
- To nie tak. Zraniłeś mnie. Teraz po prostu Ci nie ufam. - odpisała Sandra.
- Spotkajmy się. Proszę.
- Dobra , bądź za godzinę.
Mateusz przyjechał po Sandre. Pojechali do tej samej restauracji.
- Posłuchaj Sandra. Namieszałem. Ale zdałem sobie sprawę , że strasznie mi na Tobie zależy.
- Nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem czy potrafię Ci zaufać.
- Postarajmy się razem o to co może być między nami. Błagam.
- Dobra. Możemy spróbować. Ale nie obiecuje , że się uda.
- Super . I pocałował Sandre w nos.
-Chodź, pokaże Ci jedno miejsce. - powiedział Mateusz.
Pojechali do pobliskiego lasku. Mateusz przygotował tam niespodzianke dla Sandry.
Na polance rozłożony był koc, dookoła pełno świeczek i kwiatów. Szampan, kieliszki.
- Cudownie tu! Sam to wszystko przygotowałeś?
- No tak. Specjalnie dla Ciebie Aniołeczku.
Usiedli się , porozmawiali chwilę. Gdy jechali samochodem nagle zadzwonił telefon Mateusza.
- Zobacz maleńka kto to.
- Ooo Skarbie " Twoje najdroższe kochanie " dzwoni. Zatrzymaj się.
- Co? kto dzwoni?
- Nie słyszałeś kurwa?! Twóje najdroższe kochanie do chuja! Zatrzymuj ten samochód.
Zatrzymał się. Sandra wybiegła z samochodu . Za nia pobiegł Mateusz.
- Poczekaj Sandra! To nie jest tak ..
Nie zdążył dokończyć. Było ciemno. Sandra nie zauważyła jadącej ciężarówki.
Leżała na środku ulicy. Jak taki Aniołek, bezbronna , ze smutną miną na twarzy. Mateusz schylił się nad nią.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Czasy antyczne. 2009. svartig4ldur... maxima24... maxima24