Dziś już ostatni wpis niestety. Po statystykach widzę , że trochę Was przybywa. Jeszcze gdyby każdy z Was mógł podzielić się opinią na temat opowiadania byłoby wspaniale!

Życzę Wam dobrej nocki i zapraszam do przeczytania trzeciej części opowiadania :)

Natomiast po pewnym czasie kontakt się totalnie urwał. Sandra dużo o nim myślała, lecz sama nie mogła tego ciągnąć no bo jak. *No trudno, fajnie było, lecz czas zapomnieć* myślała sobie Sandra. Nadszedł piątek. Jak zwykle dla Sandry - dzień imprezy w ulubionym klubie.  Miała iść z Olą właśnie, koleżanką Mateusza. W drodzę na impreże Ola powiedziała Sandrze :

- mam dla Ciebie niespodzianke.

- jaką?! - spytała zaciekawiona Sandra.

- Będzie Mateusz. 

- Tak myślałam, przecież on co tydzień jest. Szkoda w sumie, całą impreze mi popsuje.

- Nie wymyślaj! Masz się z nami ładnie bawić, a go po prostu olej , tak jakby go nie było.

- Myślisz , że to będzie takie proste? HAHA. postaram się. - odpowiedziała Sandra i na tym ten temat się urwał.

Weszły do clubu. Od razu po piwo do baru. Tak , Sandra zdecydowanie lubiła imprezy. Ale nie była taką typową dziewczyną. Miała 16 , a nadal była dziewicą. Lubiła pić , ale zawsze trzymała dystans. 

Poszły na parkiet. Po chwili znów zachciało im się pić i do toalety. Gdy wychodziły z toalety spotkały Karola i MATEUSZA. Tak , właśnie Sandra stanęła naprzeciwko Mateusza. Zrobiło jej się słabo , lecz za żadne skarby nie chciała tego okazać. PRzywitały się z chłopakami i dalej poszły na parkiet. Nim się obejrzały a chłopacy byli już obok nich. Mateusz podszedł do Sandry i zaczął z nią tańczyć. A że Sandra już miała lekko wypite nie przeszkadzało jej to. Cały czas Mateusz tańczył z Sandrą , dotykał jej , całował po szyi. W penym momencie tańczyli blisko siebie i patrzyli sobie w oczy. Mateusz pocałował Sandre. Poczuła się jakby w danym momencie miała wszystko czego pragnie. Jakby cały świat nie istniał tylko ona i Mateusz. Tak do końca imprezy bawili się razem. Lecz już pod koniec Mateusz poszedł do samochodu bo ząb go bolał. Więc dziewczyny wraz z Karolem sie jeszcze troche pobawily i poszly do samochodu zeby jechac do domu. Jechali w sześciu. Gdy wysadzili już dwie pozostałe dziewczyny, zostali tylko w 4. Sandra i Mateusz siedzieli razem z tyłu. Mateusz od razu przytulił Sandre i zaczął ją całować. Ona stawiała opory. Siedzieli tak jeszcze godzine w samochodzie i dziewczyny o godzinie piątej musiały się zbierać do domu.