CDN Cz I.
ROZDZIAŁ III
Szedłem za Bacą, doskonale wyczuwał on moją obecność i wiedział, że nigdzie nie ucieknę nawet, jeśli bym spróbował i tak by mnie dopadł. Dotarliśmy w końcu na miejsce, drzwi się otworzyły, to co tam zobaczyłem... nie dało się tego opisać było to tak przerażające, że każdy chciałby to wyprzeć z pamięci. Wicedyrektor wstał i staną naprzeciw mnie Baca zamkną drzwi, stał przed nimi abym nie uciekł. Nagle dyro zdjął spodnie i powiedział: bierz. Uruchomił się we mnie instynkt samozachowawczy, myślałem jak uciec pomyślałem: przez okno, nie da rady tytanowe kraty i szyba pancerna nie dawały mi szans. Druga myśl: szarżować drzwi jednak przebicie się przez Bacę i drzwi pancerne wydawało się niemożliwe. Nagle zauważyłem drzwi ewakuacyjne były słabo zabezpieczone regałem z książkami. Skoczyłem w regał przebiłem się do biblioteki i wyskoczyłem przez okno wpadając prosto w przyczepę z kompostem, którą ciągną ciągnikiem woźny. Był świadom mojej obecności lecz nie oddał mnie w ręce moich oponentów. Wywiózł mnie na bezpieczną odległość i pozwolił odejść. Zapytałem dlaczego mi pomógł, odpowiedział: Oddasz mi to, co zastaniesz w domu po powrocie, a czego się jeszcze nie spodziewasz.
EPILOG:
To co zastałem w domu i dalsze wydarzenia to już inna historia. Musicie wiedzieć, że w końcu moja odsiadka się skończyła i wreszcie mogłem odetchnąć z ulgą.
Author:
Shaveling
Mail: [email protected] Skontaktuj się z nami !
Opowiedz nam swoją historię!
Tu więcej !
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24