Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4
Tego dnia spacerowałam po parku. Błądziłam po alejkach , upajałam się pięknem dnia. Przystanęłam na chwilę i wystawiłam twarz do słońca , nabrałam w płuca dużo Świerzego powietrza - było mi tak dobrze. W pewnej chwili poczułam , że od tyłu ktoś obejmuje mnie w talii , odwróciłam się . - Jarek ! - wrzasnęłam - nie strasz mnie - zaśmiałam się. On skierował swoją twarz ku do mnie , odepchnęłam Go . Poczułam zapach alkoholu , znów był wstawiony. - Piłeś ? -spytałam. - Oj tam , może trzy , cztery piwka - powiedział i znów zmierzał do tego by mnie pocałować , odepchnęłam Go po raz drugi. - Mam już tego dosyć , za każdym razem gdy Cię widzę Ty jesteś pijany , każda impreza zawsze wygląda tak samo , pijesz jak idiota i nie zwracasz na mnie uwagi - wygarnęłam mu. - Tak , wiem . Przepraszam , głupi jestem , to już się więcej nie powtórzy - zawsze twierdziła tak samo , ale jednak mu uwierzyłam . - Ale to Twoja ostatnia szansa , jeżeli znów zobaczę Cię pijanego to nie chcę Cię znać , rozumiesz ? - spytałam , a on twierdząco pokiwał głową. Spacerowaliśmy po parku , a potem odprowadził mnie do domu. Pożegnałam się i weszłam do środka . Udałam się do swojego pokoju , było dość późno , wskoczyłam w piżamkę i wzięłam do ręki książkę . Usłyszałam wibrację telefonu , to Jarek , byłam zdziwiona , że dzwoni o tej porze . Odebrałam - Yyy , Cześć Skaaa skar sakrie - wyksztusił z siebie , zdecydowanie był nawalony . Nie chciałam z Nim gadać , byłam wściekła więc się rozłączyłam . Następnego dnia w szkole spotkałam kumpla Jarka , zaczepił mnie i spytał , czy wiedziałam o tym , że mój chłopak był na jakiejś wczorajszej imprezie u Karoliny- ta szmata od zawsze chciała mi Go odbić. Przegiął. Spotkałam Go po szkole , nie wytrzymałam i na wejściu uderzyłam Go w twarz , on nawet się nie odezwał , tylko spuścił głowę i stał naprzeciw mnie . - Obiecałeś mi .. I jeszcze ta impreza u Karoliny , nie chcę Cię znać . - powiedziałam mu to ze łzami w oczach i odeszłam . Poszłam do parku , siedziałam i płakałam , miałam już tego serdecznie dosyć . Siedziałam z podkulonymi nogami i twarzą schowaną w dłoniach . Poczułam , że ktoś położył swoją dłoń na moim ramieniu , to był on ( musiałam mu nieźle przywalić , bo cały policzek miał zaczerwieniony ) - Daria , ja Cię przepraszam , jakoś samo tak wyszło - tłumaczył się , a ja nawet na Niego nie patrzyłam , nie miałam siły . - Ta impreza u Karoliny , ja tam wpadłem tylko na chwilę , wypiłem trochę i szybko się zmyłem . Proszę wybacz mi , daj mi tę ostatnią szansę - stał nade mną , po czym usiadł obok. Wtedy spojrzałam na Niego . - Szansę ? Ostatnią ? Dawałam Ci je już tyle razy , a Ty zawsze je marnowałeś , głupi byłam , powinnam już Cię dawno zostawić - nie chciałam mu tego mówić , o wcale tak nie myślałam , ale samo tak wyszło . - Jasne rozumiem - powiedział i odszedł . Próbowałam żyć normalnie , ale brakował mi Go , widywałam Go często w szkole i po szkole , ani razu nie był wstawiony , chyba naprawdę się zmienił. Któregoś dnia wpadliśmy na siebie w parku , spytałam czy możemy pogadać , zgodził się . Usiedliśmy na ławce . - Nie pijesz ? - spytałam , próbując zacząć rozmowę . - Tak , staram się . Dla Ciebie . - powiedział . Ucieszyłam się i postanowiłam dać mu tą ostatnią szansę . Byl zadowolony i mocno mnie przytulił , cały czas jeszcze przepraszał i obiecywał , że się zmieni . Rzeczywiście tak się stało , skończył z piciem raz na zawsze , teraz jestem z Nim w pełni szczęśliwa . | aut . Ja .