Gdy szedłem ulicą, kątem oka zauważyłem, że zbliża się do mnie śliczne maleństwo
Powiedziała: "Jeszcze nigdy nie widziałam tak samotnego człowieka, mogę dotrzymać ci towarzystwa,
jeśli mi konkretnie zapłacisz, możesz spędzić miło wieczór, a później mnie odprawić i odejść"
Odparłem: "Takie z ciebie słodkie maleństwo, dlaczego to sobie robisz?", popatrzyła na mnie i powiedziała:
Och, grzesznicy nie odpoczywają,
Pieniądze nie rosną na drzewach
Mam rachunki do zapłacenia, gęby do wykarmienia, na tym świecie nie ma nic za darmo
O nie, nie mogę zwolnić, nie mogę się zatrzymać, choć, wierz mi, chciałabym
Och, grzesznicy nie odpoczywają
Póki nie zamkną oczu na dobre