Moja ekipa z 2010 ? Myślałam że co roku bd się spotykać . W sumie była nas 4. Trójka sąsiadów a jeden z miasta oddalonego o 200 km. Ale dawaliśmy radę. z tą 2 sąsiadów spotykałam się codziennie. Czekaliśmy od świąt do wolnego . Aż przyjedzie ten z innego miasta. I zawsze przyjeżdżał. Ale wkońcu przestałam widywać się z moją paczką. Tylko z jedną osobą dalej się spotykam . Dlaczego ? To było tak :
2 lata temu grałam z sąsiadami w kosza . On , ona ,ja . On zapytał się czy może przyjść jego kolega. Zgodziłyśmy się . i wtedy zaczeło się. Kolega się nam spodobał . Codziennie spotykaliśmy się całą paczką na placu , graliśmy w nogę , rozmawialiśmy o życiu. Poznałyśmy Kolegę . Zbliżał się koniec wakacji . No i w dniu moich urodzin zapytał się czy nie chciała bym z nim być . Zgodziłam się. mimo że mieszkał daleko . Ale po pierwsze dopiekłam jej , bo już wtedy ona mi nie podchodziła ( opiszę jutro ) po drugie wjechał mi na ambicję . Powiedział że nie wytrzymam w związku na odległość . No i byliśmy razem z miesiąc ( oczywiście do rozpadku naszego związku doprowadziła ona) . Potem się nie odzywał . No więc znowu spotykaliśmy się tylko 3we 3 . Przed wakacjami zaczął znowu się odzywać. Przyjechał . Pogadaliśmy . Okazało się że kolegę zdradziła dziewczyna. Pytał się czy chciałabym z nim być gdyby mieszkał tutaj . Powiedziałam że tak . Mówił że nigdy nie spotka takiej jak ja . Wiedziałam że kolega kłamie , ale było mi miło . Wyjechał po miesiącu . Znalazł nową miłość. Już się nie odzywa, nie przyjeżdża , nawet do Niego . Niekontaktuje się z nami . Na nią się obraziłam . Wyrządziła mi więcej zła niż korzyści . I tak z 4 osób zrobiły się 2 i to już nie tak silne jak przedtem .
Żeby nie było niepiszę tego żebyście mi współczuli . To są historię zmyślonę . Chcialabym tylko poznać szczerą opinie na temat moich historyjek :)