w kubku kawa, za plecami lampki, a te z kolei są na ścianie w paski. awwwww.
zdjecie jeszcze z sylwestra. jak widzicie - niepomalowane paznokcie i ywalona w mące bluza.
dzisiejszy dzień to historia i chemia. nie żartuję. non stop się uczyłam. no dobra, wychodziłam z psem i zjadłam obiad. ale nie licząc tego, to się uczyłam. dużo. jak zawsze. lubię to, ale jeśli muszę walczyć o cholerne cyferki w dzienniku, bo "nauczyciele" dowalili nam 5 klasówek w tyogdniu, a ja mam jeszcze dwie poprawy i odpowiedź z chemii to coś jest nie tak.
w każdym razie, Slytherin Forevah i tyle w temacie. see ya.