tatrzańskie niebo, za którym strasznie tęsknię. trzeba przetrwać maj, potem ostatnie tygodnie w tym mieście, Tatry na co najmniej 2 tygodnie i studia. pragnę tego ostatnio coraz bardziej.
'a gdy wychodziła nie umiałem do niej wiezi poczuć innej,
niż to, co było wtedy miedzy nami chyba dziwnie,
Miłość? czy jakoś tak to się nazywa.
dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń.
i myślę o niej ciagle choć byliśmy niepoważni
i brak mi jej najmocniej, lecz to wymysł wyobraźni jest.