Przez tą pogodę zatęskniłam za wakacjami, plażą, słoneczkiem, Kiel. mmmm.
"A tymczasem Nowy Rok to taki troche większy poniedziałek i jeśli chodzi o te obietnice, które sobie samym składamy - to ile z nich umiera następnego dnia rano? Albo po paru dniach? I jakie fajne preteksty cisną się na usta! (...) Gdyby nie on, gdyby nie ona, gdybym miała bliżej sklep ze zdrową żywnością, gdybym miała na kosmetyczkę, gdybym zmieniła pracę, szkołę, mieszkanie! Gdybym miała innego nauczyciela, gdyby szef był ludzki, albo gdybym miała prawdziwych przyjaciół... Jednym słowem - gdyby świat się troche zmienił.. Ale od poniedziałku, od jutra, od pierwszego, od Nowego Roku - wszystko będzie inaczej. (...) Nie liczysz chyba na to, że świat się zmieni? Bo on sobie będzie dokładnie taki jak ma być. Ale z sobą warto zrobić coś dobrego - niekoniecznie dopiero wtedy, kiedy ktoś nas wystawi do wiatru. (...) Może z każdym nowym rokiem można powiedzieć 'spadaj' różnym niewygodnym rzeczom? Własnej porywczości, złości, uzależnieniom, agresji, nurzaniu się w smutku? Niedbaniu o siebie? Brakowi chęci do zmiany na lepsze? Jeśli jesteś samotna - postanów, że będziesz miała przyjaciół. Jeśli jesteś złośliwa - powiedz sobie: dość! Przecież nie warto tracić czasu ani na drobne potyczki, ani na wielkie wojny. Zmianę zacznij od siebie, a świat wokół ciebie też się zmieni." - Katarzyna Grochola
Ps. Kupiłam sobie długą sukienkę na studniówkę.