Pozostałe zdjęcia widoczne dla użytkowników posiadających konto PROKup konto PRO
Informacje o hipalbatross
O sobie: Inni o mnie:
"Skoro nindża jest taki zajebisty, to ona musi być taaaka zajebista i muszę się z nią napić."
Twierdzę, że...
- ludzie renesansu to skrzywdzone jednostki społeczeństwa. Niczego nigdy nie opanują do perfekcji, co wiem po własnym przykładzie.
- nie ma nic lepszego od waniliowego dilmaha z łyżeczką cukru, bądź też earl greya z jaśminem i również z łyżeczką cukru.
- za często mówię "nie ma nic lepszego" i to udowadnia małą wiarygodność moich wypowiedzi.
- ludzie uzależnieni od różowej gumy orbit, którym gumowe balony haczą się o nos i którzy straszą pęknięciami tychże balonów biednych przechodniów są niedojrzali emocjonalnie i obiema nogami siedzą w świecie dziecięcym, podczas gdy życie ciągnie ich do przodu.
- jestem uzależniona od różowej gumy orbit.
- jestem stała w uczuciach, co nie znaczy, że nie zachwycam się wszystkim, co popadnie.
- Nowy Jork, Tokio, Londyn - to są moje miejsca na świecie. To nic, że byłam tylko w jednym z nich, ani że mam zamiar zamieszkać w Krakowie, to nic.
- Damon Albarn to ciacho.
- mężczyźni są fajniejsi od kobiet i najchętniej sama urodziłabym się Stasiem (jak w zamierzeniu), gdyby nie to, że wolę mężczyzn pod każdym względem, a do bycia męskim homoseksualistą trochę mi daleko. I poza tym za dużo we mnie baby. Gdybym urodziła się Stasiem, byłabym ciepłą kluchą, z której nabijają się koledzy w podstawówce. Poza tym lubię swój biust.
- matematyka to zdecydowanie nie moja przyszłość.
- jestem niezdaną matematyką na maturze Jacka.
- jestem złamanym sercem Jacka.
- wszyscy kiedyś w końcu nauczą się, że mi nie należy rozkazywać niczego (a jak nie, to wsadzę sobie piąstki to oczu i będę tupać nóżkami).
- wszyscy kiedyś w końcu nauczą się, że sen jest dla mnie czymś świętym i jakiekolwiek przeszkadzanie mi w obcowaniu ze świętością powinno być karane prawnie.
- wszyscy kiedyś w końcu pojmą, że byłam w poprzednim wcieleniu otyłym, puchatym persem-kanapowcem, który przez swoją ukochaną pomarszczoną panią był na zawołanie głaskany, karmiony, napojony i zaspokojony estetycznie.