Wiecie co ? Szczęśliwa jestem. Wszystko się układa. Pośród trudów studenckiej sesji, niechęci do życia, znajduję mocną stronę wszystkich dni. To My. Jesteśmy całością.
A właśnie, w domu jestem. Odpoczywam ale nie na leżąco. Jest ok. Jest super wręcz. Ile dobrego może wnieść czyjaś nieobecność.