[Paramore - Last hope]
Mordy.
Ten tydzień zdecydowanie minął mi zbyt szybko.
Emergenza, czilowanie na tarasie, nocne picie nad Wisłą,
teledyski, "my faszionistki", fryzjerzy-jak-sam-skurwysyn,
tarzanie się w ciuchach, masa mniej i bardziej pojebanych rzeczy.
Thanks guys.
Część egzaminów pozaliczana, teraz powrót do szarej rzeczywistości
i oczekiwanie na koncerty.
Umre jutro ze smiechu podczas kręcenia tej reklamy, sirjusli.
Ale kasa na bilety tak bardzo potrzebna.