Prosiłeś mnie o słowo? Oto ono: NADZIEJA. Zastanawiałeś się kiedyś jak bardzo słowa mogą boleć? Ile ktoś dla Ciebie znaczy? Czy naprawdę warto walczyć skoro dobrze wiesz, że nie będzie tak jak dawniej? Co zrobisz jeśli święta i możliwe, że nie tylko one będziesz musiał spędzić bez osób, które są dla Ciebie bardzo ważne? Co zrobisz kiedy żadna osoba, rzecz nie będzie w stanie wypełnić pustki w Twoim sercu. Zdawałeś sobie sprawę jak bardzo bolą na ogół zwykłe słowa wypowiadane w gniewie? Zdawałeś sobie sprawę z tego, ze kiedy naprawdę kogoś potrzebujesz, go akurat nie ma? Pamiętasz ile razy się na kimś zawiodłeś? Ile razy próbowałeś odbudować to co było dla Ciebie naprawdę cholernie ważne? Czy usłyszałeś od kogoś 'wszystko będzie dobrze'? czy może 'musicie sobie to załatwić między sobą'? Miałeś tak, ze wszystko w jednej chwili zaczęło się walić? Wszystkie Twoje plany na najbliższe tygodnie stały się nieaktualnie? Usłyszałeś od osoby, której poświęcałeś najwięcej swojego czasu 'zepsułeś mi święta'? A to ona bawiła się lepiej od Ciebie, to ona miała miły dzień, a Ty siedziałeś sam w domu, pogrążony tylko i wyłącznie w swoich myślach, zajmujący się przedświątecznymi porządkami. Czemu ja muszę znaleźć czas dla Ciebie skoro Ty nie potrafisz go znaleźć dla mnie? Nie potrafię mówić niczego wprost, wiec czemu mnie wcześniej taką zaakceptowałeś?
'If I see you next to never
How can we say forever?'