Dzisiejszy dzien uwazam za zakonczony! Nigdy nie bede tak wygladala! Dzisiaj byl taki numer ze hej. Rano po tym jk wam napisalam pomagalam dla babci. Ta konczy zlecenie i robilam wlasciwie caly dzien. To jest siedzaca robota i w kocu dupa boli. Potem przyszedl moj durny pijany dziadek. I on zaczal robic awanture. To sa zaraz nerwy, a po takim super powrocie trzeba sie wkrecic w diete. No i ja sie zdenerwowalam i zaraz jak juz ignorowalam glod to go poczulam bardzo silnie. Musialam zjesc. A wczesniej powiedzialam sobie 'nie ma!' i zrobilam brzuszki (50) I wyszlo na to ze w tej chwili na koncie mam 1700. Do tego raczej srodnio ze spacerem bo jest ten pijak i moze dla babci awanture zrobic, a na domiar zlego caly dzien jest u nas burza i za bardzo nie wypuszcze sie daleko. W razie co moge chodzic do okola mojego bloku, ale ja sie burzy boje. Na serio glupio sie czuje. Do tego po zjedzeniu czegos tam... to musialam brac leki na zoladek.

Sorki ze sie tak rozpisalam, ale na serio jest mi przykro. Jutro bedzie lepiej bo sie zajme czym innym.

Obiecuje wam!