flyfeather Muszę się przygotować na mooocne trzymanie kciuków. Trzymaj się, trzymaj. Zatańcz im tam w jednym kawałku i nie rozpadnij się ze stresu przy tym. xD
Ja mam 3 raz w tygodniu po 1,5h. Mało jak dla mnie. Do tego teraz ten 3 raz w tygodniu to.. HIP HOP, mrrrr *ironia* krwa, jaka jestem wkrwiona na to. już nawet nie jeżdżę w te dni na zajęcia, nienawidzę tańczyć tego stylu, nie nadaję się i już. popatrzeć mogę, i nawet mi się może podobać jak ktoś dobrze tańczy hip hop, ma tą energię... ale nie ja. Ja się chcę rozwijać jak najwięcej z tańca współczesnego i jazzu, a nie z pieprzonego hip hopu! Na co mi to niby? ;/ Pieprzą się trochę te zajęcia i jestem załamana przez to. Chcę się rozwijać nooo!