Z Jimmym.
Niedawno wróciłam od Jimmego. Uwielbiam jego dom. Jest taki przytulny, mimo, że wszędzie są plakaty jakiś rockowych zepsołów. Mnie to się podoba.
Byłam u niego dość długo. Na początku oglądaliśmy film, potem rozmawialiśmy. Odbyła się poważna rozmowa, o nas. Ja boję się okazywać uczuć, gdy idziemy ulicą, bo obawiam się, że ktoś pstryknie zdjęcie i moi rodzice się dowiedzą i znajomi, a narazie nie chcę, aby ktoś wiedział o naszym związku. W końcu się ujawnię, ale teraz ciiicho! Nikomu nie mówię. Przynajmniej u niego w domu możemy pokazywać co do siebie czujemy. Uwielbiam trzymać jego ręke, która ma ponad pięć tatuaży. To takie słodkie, gdy mówi do mnie księżniczko czy inaczej, ale zawsze urocze.
Za chwilę mykam spać, bo jak wiecie jutro jadę na casting, który jest o siódmej. Muszę się wyspać, bo o 6:30 wpadną po mnie Jimmy i Adam. Trzymajcie kciuki!
od autorki.
Krótkie, ale nie mam weny. Co do zdjęcia, to nie miałam innego, a ta przeróbka mnie rozśmiesza. -,-
chcęęę spać! a jutro rano na zakupy z ojcem. :)
dobranoc <3