Kasia B.
Jedyna sesja z jakiej jestem zadowolona od dłuższego czasu. W ostatniej chwili zabrakło lampy, więc na partyzantkę leciałam z lampkami biurkowymi i naściennymi. Zaskoczyłam sama siebie. Ale co do sesji, którą naprawdę powinnam się zająć - jest beznadziejnie. Muszę napisać poprawki praktycznie z wszystkiego. I tak to rzucę, ale teraz mam motywację. Większą niż cokolwiek na świecie było mi w stanie dać.
Mimo beznadziejnego internetu, skończyłam budować stronę, mam nadzieje, że urzeknie mojego potencjalnego pracodawcę. Póki co lecę zakuwać z wstępu do budownictwa. To bedzie długa noc (o ile wogle nadejdzie).