jeszcze jakieś z ostatniego farbowania
jedyne na którym widać prawdziwe kolory, chociaż nie tak miało wyjść...
dzisiaj stajniaa, popatajałam trochę na Amigo.
mój nowy kucyk bardzo chce pokazać światu, że naprawdę jest tarantowaty.
ostatnio namęczyłam się tak przy czyszczeniu za czasów Brylanta :D
Herunia dostała serię zastrzyków i kroplówkę, biedactwo moje :( zdecydowanie pomogło.
moje ciasto rabarbarowo-jabłkowo-malinowe, takie dobre <3
ale mnie natchnęło do pisania.