wiedeńska uliczka, gdzieś przy Graben i Kohlmarkt
sprzątając szuflady w swoim pokoju, natknęłam się na tajemniczo wyglądającą kopertę, w której znalazłam... około 20 zdjęć Mishy Collinsa z ubiegłorocznego GISHWHES. może się przyda w tym roku :)))
przy okazji znalazłam miliony pięknych, niewykorzystanych pocztówek. chyba czas wrócić do postcrossingu!