Na foci ja i Carmena... Konik Madzi... Fota z mojej ostatniej jazdy... Było super... Miło wspominam tamten dzień, nawet gdy dosiadłam Bąbla i z niego spadłam... Przynajmniej zaliczyłam "prawdziwy" upadek w swojej karierze...
Dzisiaj miałam zamiar iść do Madzi i poćwiczyć z moim skarbeńkiem...
Lecz gdy po powrocie ze sklepu (mama była wkórzona ) dowiedziałam się że dostałam kare na wychodzenie z domu szczena mi opadła...
Jak ja to wytrzymam?? Nie moge wychodzić z domu, ani nikt nie może przyjść do mnie...
Heh palec mnie boli po wbiciu sobie przypadkowo igły, ale przynajmniej ten dzień nie był taki normalny, żeby tylko sprzątać... Mariola dzięki za pocieszanie...
Kończe bo nie ma co pisać... Takie nudne dni teraz będą... Może je jakoś wytrzymam....
Pozdrowienia:
-Madzi
-Marioli
-Angeliki
-Marty
-Gabusi
- i wielu innych osób odwiedzających PB...