Dużo się działo przez ostatnie pół roku. Przeszłam na wegetarianizm, przestałam jeść gluten i słodycze. Później znowu zaczęłam... Zaczęłam się denerwować i jeść. Dużo jeść. Przytyłam. Czuję to i widzę. Obecnie unikam wagi szerokim łukiem. Dlatego postanowiłam tu wrócić. Kiedyś dostawałam tu tyle wsparcia, że nie wiele brakowało mi do wymarzonego celu. Ale głupia ja musiałam sobie odpuścić całą dietę ;/ Nevermind. Ostatnio jestem jakaś dziwna. Wszystko mnie denerwuje, nic mi się nie chce, najchętniej leżałabym cały dzień w łóżku. Może to przez tą pogodę? Niewykluczone. Wogóle ludzie w szkole mnie wkurzają, chciałabym wynieść się z tej chorej klasy. Nikt mnie nie rozumie, staję się coraz bardziej samotna. Nigdzie nie ma dla mnie miejsca. Nikt mnie nie potrzebuje. Jestem bezwartościowa.
B:
620kcal + owoce