photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 SIERPNIA 2011

Jolka, Jolka

Dzięki, kochany telefonie, że jesteś ze mną cały rok i wciąż poslusznie nagrywasz filmiki z różnych, mało istotnych chwil mojego życia. 

Wczoraj Wrock For Freedom, w nocy nie mogłam spać, chyba umarłam. Rano nic nie mogłam, umarłam po raz drugi, babcia dała mi jakąś magiczną tabletkę i na chwilę odżyłam, wróciłam do domu, pokłóciłam się z mamą i poszłam spać, czego efektem jest siedzenie na kompie do godziny drugiej w nocy, dziemkujem za uwagem. 

Mam już dosyć patrzenia na ludzi, którym spełniają się moje marzenia. 

Proszę, niech ktoś to załatwi, bo nie wiem, co ze mną dalej.

Dobra, wracając do koncertu - wiedziałam, że szału nie będzie, poza tym na Ray'u Wilsonie zaczęło fchuj lać, więc wszyscy się ulotnili, jednak miło się czekało pod zamkniętą stacją benzynową, w zimnie, deszczu i silnym uścisku pięciu osób, w tym 1/10 mojej przyszłej klasy, to na pewno umocni nasze relacje. Z pewnym kolegą wyszło zupełnie inaczej, niż się spodziewałam, więc jestem mile zaskoczona, widocznie człowiek bardzo zmienia się pod wpływem towarzystwa. 

Jak już zaczęłam od końca, to na tym Wilsonie jacyś mili goście przygarnęli nas pod swój parasol, ogółem zmuła i ściany śmierci w zwolnionym tempie, ludzie zaczęli się powoli wykruszać (podobno na samym ELO zostało zaledwie 100 osób, biedaczki), Budka Suflera dała czadu, miodzio, średnia wieku publiki 50 lat jak to powiedział Emil, ale bolą mnie ręce od machania i łydki od skakania (BO DO TANGA TRZEBA DWOJGA), więc nie było tak źle.

TSA WYMIOTŁO! Mam ochotę uściskać wszystkich pogujących, ludzi rzucających papierem toaletowym, uroczego hipiska, znalazła się nawet dwójka Dziwnych Ludzi - M1 oraz Cher, który po zażyciu zioła szalał, niestety - a może stety - energia zniknęła w tajemniczy sposób po parunastu minutach. Świetny circle pit, świetny kankan, całkiem fajny headbang, chociaż przeżyłam już lepszy, zajebiste ciary na 51, no ogólem cud, mjód, malyny, chcę jeszcze raaaaaaaaz!

O, i gratuluję sobie, że zapomniałam biletu z domu i musiałam dojeżdżać później, dobrze, że kochana piątka poczekała na mnie w kejefsi, ech. 

A dzisiaj odebrałam telefon od NCZUSK czy jaki ja tam skrót wymyśliłam ostatnim razem, całe 6 minut, nie miałam pojęcia o co mu chodzi przez większość czasu, ale cudownie było usłyszeć jego głos, że omgomgomg, damn, tęsknię wchuj...

Pieprzę, dlaczego nagle pojawiło się tylu przedstawicieli płci przeciwnej w moim życiu? Skąd się wszyscy urwali? W sensie, nigdy nie traktowałam kolegów z klasy/szkoły za chłopaków, było tak, jakby zupełnie nie mieli płci, mimo to nauczyłam się z nimi obcować, za to zupełnie nie mam obycia z chłopakami-spoza-szkoły-pojawiającymi-się-znikąd, znaczy dopiero się uczę, dopiero pojawiły się w/w obiekty, które nawet lubię, cholera

 

niedługo liceum, będzie inaczej

zupełnie

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika herpderp.