Lubie to zdjecie. Przypomina mi lato.
Jakby ktos pytał, za 5 lat jestem z Barcelonie, nosze czerwone sukienki, pije wino i podrywam hiszpańską krew. Fortune zbije na programie kulinarnym w ktorym bede podrowac po Europie i gotowac. Zrobie Makłowiczowi konkurenje, a co !
a tymczasem? Zamierzam zdac ta pieprzona 2 klase, polowe wakacji spedzic na kelnerzeniu z ta pania z ktora lubie dymic na moscie. W drugiej polowie bede trenowac moja watrobe
Gasz! Wszedzie, byle jak najdalej od tego miejsca, miasta, gdzie w powietrzu czuz tylko zapach fałszu i obludy. Gdzie nie mozesz czuc sie soba, bo wtedy mozesz powiedziec badz zrobic cos glupiego, a na zycie bez etykiety hieny publiczne przeciez zgodzic sie nie moga.
http://www.youtube.com/watch?v=dEt1H9hkHvE&feature=related
(Vicky Christina Barcelona, ukochałam <3)