znowu straciłam rachubę czasu...
od piątku J próbował się ze mną skontaktować, męczy mnie jego nachalność.
czego on tak właściwie ode mnie oczekuje? różnica wieku między nami jest spora,
po za tym on jest w związku. poważnym związku a mimo to nalega na spotkania, proponuje
pomoc finansową. zaprasza na kolację. do kina.
nie.. nie mam zamiaru wpierdalać się w kolejny syf.. wystarczy mi wrażeń.
dziś pojechałam na uczelnię zaliczyć materiał z jednego z przedmiotów a to jeszcze nie wszystko.
boję się, że nie starczy mi czasu i zawalę kolejny rok. w sumie jest to bardzo kuriozalne, bo
przecież tak czy inaczej chciałam zrezygnować z nauki i wyjechać stąd więc nie wiem co się
stało, że postanowiłam stawić czoła i chociaż podjąć próby. dlaczego? po co?
leżę pod kocem, mam na sobie kilka warstw ubrań a wciąż jest mi zimno.
napiłabym się kawy z bitą śmietaną i sosem karmelowym. znowu czeka mnie nieprzespana noc.
o tyle dobrze, że nie odczuwam zmęczenia ale męczy mnie to bezczynne siedzenie. pierdolca można
dostać.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24