piątek, 5 lutego 2016
odkręciłam kurek z letnią wodą, zdjęłam z siebie wszystkie ubrania tym samym podgłaśniając muzykę.
w tle leciał kawałek, który na zawsze będzie kojarzył mi się z czasami, kiedy to wszystko się zaczęło.
ocierając łzy weszłam pod prysznic, usiadłam po turecku w kabinie pozwalając aby kropelki wody
spływały po moim ciele. sięgnęłam po przygotowany wcześniej najostrzejszy nóż jaki miałam w
domu i precyzyjnym ruchem zaczęłam nacinać skórę na moich grubych, tłustych udach - zrobiłam to.
jestem coraz słabsza, kwestia czasu zanim zniknę. obiecuję.