Mialam być dzis w Tatrach...przez 3 dni.
Zawrocilismy na ważny pogrzeb...eh...
Wygrany pobyt w Murowańcu przełozony na jesień.
Dobrze, ze gospodarze okazali sie przychylni...
Ponadto dostalam od losu dobę dla siebie...na książkę, nadrobienie fajnych zaległosci, obiad we dwoje i oddech....