Nie wiem cóż zrobic z tym blogiem . Z jednej strony mi go szkoda lubie tu zaglądać i coś tworzyć bo potem fajnie się wraca i czyta a tu sie stało to a tu . Ale nie mam za bardzo czasu na regularne prowadzenie bloga...
Co do Myszorka musze podjąc jakąś decyzje ale nie naprawde nie wiem czuje że żadna decyzja nie jest dobra wiec cały czas odwlekam. Niby chce ale jednak się boje.
Teoretycznie jedziemy zawody 10 listopada w praktyce pewnie odwołamy.
Jutro hubertus ale chyba bez Myszorka.
Są lepsze dni i gorsze i ja i koń i dziś był ten goszy konia. No nic cudu nie można oczekiwać wiedzać ze jest się w gównie;) ...
Zdj. Z zeszłej zimy 90 cm teraz mozemy na razie marzyć