W tym roku stwierdziłam ze majówkę spędzę na Ukrainie. Każdy polecał mi lot samolotem bo szybciej, lepiej a ja jednak mądra stwierdziłam ze pojadę autem. Karygodny błąd. Jest godz 20:15 za 15 min minie dziesięć godz jak toczę się do ukraińskiej granicy. Mnóstwo aut myślałam ze to dlatego tak wolno idzie. Jakże się myliłam. Ukraińscy celnicy maja w tyłku prace. O ile nasi rodacy szybko przeprowadzają kontrole. Ukraińska straż graniczna kroczy we mgle chodzą od auta do auta czepiają się byle bzdury, sprawdzają zawartość bagażników oczywiście rozumiem, bezpieczeństwo. Wpuszczają po 5 aut przerwa może przez ten czas jak czekam wpuścili 50 aut. A kolejka wciąż rośnie. Nie rozładują tego do końca majówki. Papierkowy naród każe latać od okienka do okienka. Zapomnisz jednej cofka.
Generalnie nie polecam jazdy autem na Ukrainę. Totalna strata czasu. Nie wiele drożej wychodzi a jaki spokój.
A jeśli zdecydujecie się jechać autem pamiętajcie ze koniecznie auto musi być zarejestrowane na Was. Mnie tym sposobem cofnęli z granicy.