Hello!:)
Na zdjęciu nasz Bartuś śliczny,malutki, który miał tu kilka godzin:) To niewiarygodne jak bardzo się zmienił nasz synek w ciągu tych trzech miesięcy:)Jest już taki duży i tak wiele potrafi. Jest moim promyczkiem, dzięki niemu nauczyłam się cieszyć z codziennych, małych rzeczy. Każdy dzien witam z uśmiechem, a patrząc na niego czuje ciepło w sercu i nieustanne motyle w brzuchu.Wczesniej też miałam fajne życie, ale jakos od momentu jak on jest wszystko się przewartościowało i rzeczy które wcześniej były ważne straciły swoją wartość, za to czas spędzony z nim i moją rodziną doceniam dużo bardziej. Bałam się też, że coś się zmieni pomiędzy mną, a moim mężem... i tak zmieniło się- kochamy się jeszcze mocniej, nasze uczucie się umocniło, jesteśmy dla siebie jeszcze większym wsparciem, lepiej sie dogadujemy i zarówno my jak i nasze uczucie dojrzało. Jest cudnie!
Przygotowania do chrzcin w pełni. Mamy już ułożone i dogadane menu, zaproszenia wszystkie doszły i czekamy na potwierdzenie obecności, szatka kupiona, ja też mam już swoją elegancką sukienke, chrzestna ma już zaświadczenie z parafii więc w poniedziałek wybieramy się do naszego księdza zapłacić za chrzciny i donieść wszystkie dokumenty. Dziś myjemy okna bo już w czwartek przylatuje moj kochany wujek:):)strasznie się cieszę!nie mogę sie doczekać. Przed nami miłe chwile,a po chrzcinach urodziny naszych mam 25kwietnia, a potem wyjazd do Łeby:)jupi!!
Wczoraj odwiedziły nas moje dwie koleżanki z podstawówki. Było mega, mega miło. Mam nadzieję, że będziemy się częściej spotykać bo super nam się gadało. Jedna z nich jest w ciąży i rodzi już w maju więc Bartuś bedzie miał nowego kolege:) Niebywałe jak życie weryfikuje znajomości. Starych znajomych, którzy byli przed ciążą prawie w ogole nie ma w naszym teraźniejszym życiu i nawet nie jest mi przykro bo ci prawdziwi zostali:)no i są nowi znajomi którzy się pojawiają.
Tym optymistycznym akcentem kończę i zabieram się za robotę mimo że pogoda w kratkę, ale podobno ciepło wiec okna można myć, a Bartusia wystawie do ogródka niech się chłopak dotleni.