ale już 2tydzień bez słodyczy wytrzymałam! yeah! :)
dzisiaj szybko na pociąg, jechać do Gdańska z N na zakupy (szukać Mikołaja xd)
dziś już ćwiczyłam i jestm wykończona...
z jednej strony się boję.. boję się stanąć na wagę.. że znowu się rozczaruję..
dużo osób mówi mi,że schudłam.. gówno prawda ja NIC nie widzę..
zobaczymy jak to będzie..
jutro Mikołajki okej.
nie dam rady