Dzisiaj z samego rana przyjechały do nas te 3 piękne konie Ardeńskie.
Szczerze, nie spodziewałam się, że w naszej stajni poza perszeronami pojawią się inne ziemniaki, a na pewno nie w takiej liczbie. Mimo tego, bardzo się cieszymy. Konie są ostoją spokoju i łagodności. Gdiada klacz, widoczna na zdjęciu jest o wiele bardziej płochliwa od swoich ardeńskich znajomych. Udokumentowane zostało prawdopodobnie spotkanie z jaszczurką, których ostatnio jest dość sporo na naszych pastwiskach - nie mam pojęcia niestety dlaczego.
Wracając do koni, absolutnie zakochałam się w karej klaczy. Jest urzeczywistnieniem moich marzeń. Dotychczas myślałam, że jestem absolutnie zakochana po uszy tylko i wyłącznie w Perszeronach, bo szczoty na nogach przyprawiały mnie o dreszcze. Kupując tą trójkę zdziwiłam samą siebie, bo ardeny mają to do siebie, że ich szczoty pęcinowe są bardzo obfite. Skończyło się, na szczęście, jednak tak, że zawładnęły one moim sercem i mam nadzieję, zagoszczą w nim na dłużej. Kto wie, może zimowy Breeding Season w le Pré d'Aigle zaowocuje również w źrebięta tej rasy? Albo jakąś ciekawą mieszankę obu tych ciężkich ras?
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24