#7

SISTERKIIIII 

DZISIAJ TAKIE TROSZKĘ PRZEMYŚLENIA O ŻYCIU. 

W ZASADZIE NIE NARZEKAM,DOBRZE JEST,TYLKO SPORO SIĘ POZMIENIAŁO OSTATNIMI CZASY 

KONKRETNIE CORAZ BARDZIEJ JESTEM PRZEKONANA,ŻE NA CHWILĘ OBECNĄ NIE CHCIAŁABYM ZAŁOŻYĆ RODZINY

A JESZCZE NIEDAWNO ODDAŁABYM WSZYSTKO ŻEBY SIĘ USTABILIZOWAĆ,ZNALEŹĆ MIŁOŚĆ SWOJEGO ŻYCIA,MYŚLAŁAM BARDZO DUŻO O PRZYSZŁOŚCI I RODZINNYM SZCZĘŚCIU

MOŻE DLATEGO,ŻE SAMA NIGDY NIE MIAŁAM IDEALNEJ RODZINY I WIĘCEJ BYŁO KŁÓTNI NIŻ MIŁOŚCI A JESZCZE WIĘCEJ ALKOHOLU 

TERAZ BARDZIEJ ŻYJĘ Z WEEKENDU NA WEEKEND,NIE PRZEJMUJĘ SIĘ TAKIMI DROBIAZGAMI JAK JESZCZE NIEDAWNO I W ZASADZIE NIE MAM POJĘCIA CO TAK NA MNIE WPŁYNĘŁO,ŻE W CIĄGU KILKU TYGODNI ZMIENIŁAM POSTRZEGANIE WIELU RZECZY. 

OCZYWIŚCIE,ŻE BRAKUJE MI KOGOŚ PRZY KIM MOGŁABYM BYĆ ZAWSZE,WSPIERAĆ,ROBIĆ ŚNIADANIA,OBIADY,KOLACJE I MOGŁABYM PRZYTULAĆ CAAAAŁY CZAS. KOGOŚ,KTO BYŁBY MOIM PRZYJACIELEM I MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA.

Z KIM MOGŁABYM WIECZOREM PUŚCIĆ DISCO POLO I POWYGŁUPIAĆ SIĘ W DOMU.

A Z DRUGIEJ STRONY JAK PATRZĘ NA NIEKTÓRE PARY TO BOJĘ SIĘ,ŻE TRAFIĘ NA TAKĄ OSOBĘ,KTÓRA BĘDZIE MNIE OGRANICZAŁA,ŻE SKOŃCZĄ SIĘ WYPADY Z PRZYJACIÓŁMI,ZACZNIE SIĘ TYPOWO DOROSŁE ŻYCIE (KTÓREGO CZASAMI JUŻ NA TYM ETAPIE MAM DOSYĆ) I MONOTONIA,KTÓREJ NIE ZNIOSĘ. BOJĘ SIĘ,ŻE KTOŚ BĘDZIE CHCIAŁ ZACZĄĆ MNIE ZMIENIAĆ. NIE WAŻNE CZY NA GORSZE CZY LEPSZE. A W ZWIĄZKACH BARDZO CZĘSTO TAK BYWA,ŻE COŚ KOMUŚ W JAKIMŚ STOPNIU NIE PASUJE. 

NA CHWILĘ OBECNĄ MAM CAŁKIEM INNE MARZENIA. 

TERAZ MOICH PRZYJACIÓŁ KOCHAM NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE I CHCIAŁABYM ŻEBY TE CHWILE TRWAŁY WIECZNIE. Z NIMI. ŻEBYŚMY WSZYSTKO ROBILI RAZEM I TRZYMALI SIĘ ZAWSZE,MIMO WSZYSTKO. 

SSSSSSSSISSSSSSSSSSTTTTTTTTTTEEEEEEEERRRRRRRRRRKKKKKKKKKIIIIIIIIIIIIII