jakieś podbijanie parkietu z dawidem na wysockiej osiemnastce.
trochę martwi mnie stan, w którym obecnie się znajduję. znieczulica. zero uczuć.
nie czuję już nic. ani bólu,ani złości,nadziei, rozczarowania.
wspomnienia nie robią na mnie żadnego wrażenia.
znam tego powód, ale nie chcę żeby było na prawdę tak, jak jest w mojej podświadomości.
jeszcze 5 dni,i majówka. ale za to 5 dni mordęgi i nieprzespanych nocy.uwielbiam liceum.
pezet -w moim świecie.