jestem już u siebie w domku.
postaram się nie szaleć za bardzo z jedzieniem.
zawsze mam tu z tym problem. głównie ze względu na ludzi.
dziś nocuje u mnie przyjaciółka. uwielbia gdy razem jemy.
zapowiedziała, że zrobi pyszną kolację.
na pewno nie będzie zdrowo, tym bardziej na noc.
i pewnie jakiś bro
jutro obiad u mamy. nie odpuści mi. poza tym lubię jej jedzienie.
ale zawsze towarzyszy temu jakiś alkohol. a dawno nie piłam i mam ochotę.
także... same widzicie.
ale poza tym. na spokojnie.
bez kompulsów. jak ostatnio...
bilans.
9.00 torebka kaszy jaglanej z połową jabłka i cynamonem. czarna kawa.
14.00 miseczka zupy buraczkowej.
...
+ 2 herbaty
biorę się za serial :)
miłego piąteczku kochane!
love u all. A.