jakoś tak brakowało Mi szarości.
dzień dziś sobie minął powiedzmy spokojnie. w szkole zamuła, głowa bolała, katar. nie pociągne tak długo. na technice Pan mi postawił za znaki dorgowe 3- powieważ napisałam bardzo śmiszną prace powiedział ' masz tu 3- na dobry humor '. na angielskim tak mnie dopadł dół, ze nie miałam ochoty z nikim gadac ;x. wszytko mnie dobijało. na lekcji wychowania fizycznego normalnie płakałam z bólu głowy. weszłam do domu usiadłam na kompa patrzę,a tu koleżanka ma opis ' chcę ktoś pieska? ' popytałam jak sprawa stoi i piesek jest mój. nie mogłam się wgl. skupic i nie zrobiłam nic, na jutro lektura, a Ja nie przeczytałam, ale dostałam dziś 5 z polskiego. zaczęło się dobrze ^^ jutro spr. z matmy nic nie umiem. będę musiała trochę pościemniac ;d.
poprostu ten całokształ mnie dobijaaaa ;x .
a i zapomniałam dodac,
na języku niemieckim leciała mi krew z nosa.
przemęczenie.
a hoooooj. ; **