Koniecznie muszę przejść na dietę. I zdecydowanie muszę ruszyć tyłek i zacząć ćwiczyć. Do tej pory strasznie słabo mi to szło. Przytyłam, nabrałam tłuszczyku i boję się wejść na wagę. No nic. Pora zacząć walczyć o lepsze jutro. Zwłaszcza, że ślub zbliża się wielkimi krokami.
Uzależniłam się od pewnych ludzi wokół mnie. Muszę to z siebie zrzucić, ale nie porafię. Te osoby wpływają na mnie negatywnie i wywołują u mnie zachowania, których nienawidzę.