Pochmurno. Ja otulona cieplutką kołderką ze szklanką gorącej herbaty. Ponury dzień, nawet bardzo. Jeszcze bardziej ponury, bo nie ma w nim Ciebie. Dzisiaj znów mi się śniłeś. Miałeś na sobie swoją ulubioną bluzę z Adidasa, spodnie dresowe, buty.. które kupiłam Ci na urodziny i czapkę. Wyglądałeś tak męsko, jak nigdy wcześniej. Podążając za Tobą czułam delikatny zapach Twoich perfum unoszących się w powietrzu. Przytuliłeś mnie. Powiedziałeś, że wyglądam tak pięknie! Wręczyłeś mi bukiet róż. Oh! Ich cudowna woń! Spojrzałeś mi w oczy i powiedziałeś: " kochanie, bądź silna, bo teraz przez kilka dni będzie Ci bardzo ciężko". Nie zrozumiałam na początku co miałeś mi do przekazania, jaki był tego cel? Odwróciłam się na chwilę, usłyszałam, że ktoś mnie woła. Jednak nie, to pomyłka. Odwracam się z powrotem... Ciebie nie ma.
Dzisiaj posprzątam u Ciebie, przyniosę kwiaty, znicze. Porozmawiamy wspólnie. Uwielbiam z Tobą rozmawiać, zawsze mnie uważnie słuchasz. Nikt nigdy nie zastąpi mi Ciebie. Nie chcę układać życia z inną osobą. Nikogo nigdy nie pokocham - nie chcę pokochać. Mam Ciebie już do końca moich dni. Kocham Cię.