Wampiry nie są wymysłem wyobraźni. Wampiry mieszkają wśród nas. Pewnie oglądaliście kiedyś horror o wampirach, gdzie wampir ukąsił wiele ofiar i zrobił sobie armię zombie. Pomyśleliście wtedy: to przerażające, pewnie bym zwariował w takiej sytuacji. Ale taka jest rzeczywistość! Nikt dziś nie ma dość honoru by toczyć uczciwe pojedynki. Zawsze szukamy popleczników, puszczamy plotki, robimy dywersje, zastawiamy towarzyskie pułapki.
Właśnie kontempluje moją prywatną wojnę w jednej z gier, w które gram, a jestem zapalonym graczem MMORPG. Od bardzo dawna. GM kontra gracze. Ekipa Lipa kontra społeczność gry... Ich urojone obozy, które tak naprawdę nie istnieją - po prostu jest pewne poczucie sprawiedliwości wśród graczy, które każe potępiać kolesiostwo i niesprawiedliwie dystrybuowane kary za niewspółmierne przewinienia. Nie ma obozów. Jesteśmy my: rozumni gracze, którzy widzimy groteskę społeczności i nie mamy na nią wielkiego wpływu poza naszymi postawami i GMowie, którzy nas banują za pierdnięcie. Takie życie.
Ten przykład ilustruje myśl przewodnią. Wampiry istnieją! To ludzie, którzy wypijają naszą pozytywną energię. Sycą się naszą frustracją, naszym gniewem. Czerpią satysfakcję z naszych wybuchów bezsilnej złości, której źródłem jest fikcyjne prawo nierówne dla wszystkich - w kapitalistycznym społeczeństwie głos ma kapitał. I które nijak się ma do naszej zróżnicowanej moralności, do zdrowego rozsądku, a już na pewno nie do realiów codziennego życia. Wampiry to ludzie, którzy znaleźli swoją niszę na skraju tego prawa, gdzie ciągle są pod jego osłoną ale już wcale nie muszą się nim przejmować. Tam, w półmroku wciągają ludzi zdrowo myślących w kategorię ludzi potencjalnie winnych czegoś (myślenia!) i udowadniają światu swoją wyższość przez donoszenie, prowokowanie i wykorzystywanie zasad prawnych - ale nie moralnych! - do swoich celów.
Troche sylwestrowej szynki i korniszony i zrobiłem swoje pierwsze ogórkowe curry. Powiem tak: niebo w gębie:) Standardowo robie 2 szklanki ryżu na pół puszki kukurydzy, pół puszki groszku z marchewką i moja specjalna pikantna mieszanka curry + opcjonalne jajeczko. Dzisiaj zamiast groszku jest korniszon w grubych plastrach, a że mamy Sylwestra dodałem pokrojoną w paski szynkę. Korniszon + pikantne curry - zdecydowanie polecam. Ogórka i szynkę dodajemy na sam koniec jak curry dojdzie z 5 minut na patelni, ogórek musi chrupać.