photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 31 GRUDNIA 2015

Miałem Sen...

Olbrzymi sterowiec wznosił się nad Pacyfikiem. W tym okresie i na tej wysokości geograficznej można było cumować Prometeusza bez obaw. Morze wyglądało jak tafla lustra. Pracownicy na rampie załadunkowej mogli widzieć Onyx, półprzezroczyste miasto leżące na podstawie kolosa. Miasto zbudowane z lekkich bambusów, papieru i szybujące po niebie jak monstrualnych rozmiarów paper marche, ale prawdziwe i będące domem dla niewielkiej nacji Jajogłowych. Właściwie sami tak siebie nazwali. Zwano ich nomadami niebios, Jeruzalem, Aincrad. Ile głów, tyle nazw...

 

Tego roku Prometeusz nie wynosił na orbitę nowych jednostek. Po prostu zacumował, żeby uzupełnić konieczne zapasy i cieszyć się bliską obecnością oceanu. Zachowywał się jak łagodna chmura, rzucając mdły cień i absorbując całkowicie promieniowanie UV. Przez to łatwo było poznać miejsca cumowania kolosa: z orbity wyglądały one jak olbrzymie, zielone oazy w pustyni martwego błękitu. W najbliższym czasie planowano zbudować kolejne trzy Prometeusze. Piąty nie zmieściłby się ze względu na Australię. Prądy konwekcyjne nad lądem były mniej stabilne, także pogody. W ocieplonym klimacie Prometeusz zupełnie przypadkiem okazał się ratunkiem dla wymierającego oceanu.

 

Prometeusz był na początku platformą służącą startom stratosferycznym. Zamiast wynosić jednostki rakietą nośną wystarczyło zaczekać, aż powolny olbrzym wzniesie się i zacznie pływać na granicy swojej nośności a potem odpalić jednostkę z pierścienia centralnego. Kiedy nie odpalano jednostek w pierścieniu żyło miasto: Onyks. Nazwa wzięła się stąd, że przy budowie zadbano, żeby miasto nie absorbowało całego promieniowania słonecznego, tak, by dwu megametrowy kolos nie blokował życiodajnego światła. W ten sposób przypominał on bardziej monstrualnych rozmiarów chmurę niż solidną ludzką siedzibę.

 

Obecnie Prometeusz rzadko wynosił jednostki do stratosfery, ze względu na nowszą Argo, orbitalną platformę zasilaną potężnymi wybuchami atomowymi skierowanymi w słońce, które ostatecznie było doskonałym ekranem i nie przepuszczało najmniejszych efektu wybuchów na drugą stronę. Argo cumowała w dogodnym położeniu między Nowym Jorkiem a Londynem i była niewrażliwa na pogody tak samo, jak przez precyzyjnie sterowane silniki atomowe była niewrażliwa na grawitację. Na nocnym niebie rzucała złowrogi cień, który zasłaniał gwiazdy, a czasem księżyc. W dzień wyglądała jeszcze bardziej niepokojąco. Niektórzy naukowcy twierdzili, że słońce zachowuje się jak duży kociak, głaskany monstrualnymi palcami wodorowych eksplozji. Statystyki potwierdzały tę kuriozalną teorię: w latach częstych startów flot naftowych wybuchów słonecznych było znacząco mniej.

 

Mam otwarte oczy i zdecydowanie śnię. Moje ruchy sa letargiczne, jak bym spał... Zabawne uczucie, mieć absolutną kontrolę nad własnym snem. Zdarza mi się to bardzo rzadko. Nie używam narkotyków, sama muzyka wprowadza mnie w trans. Oglądam "Prometeusza". Widzę genialne kolektory wodne na postawie, gdzie przy cumowaniu skrapla się zapas czystej, słodkiej wody, której starczyłoby dla całej Ziemi. Widzę Jajogłowych zbierających się na wieczne wakacje, z laptopami, parasolkami, na plaży z przezroczystego, silikonowego piasku. Nigdy nie pracują. Radzą, liczą, szacują, myślą za całą ludzkość. Około sześć milionów dusz... Mało jak na dwudziestomiliardowy świat za dwa stulecia. Mogłbym pisać, ale nigdy nie nadążę notować za obrazami. Dlatego sny tak ciężko uchwycić.

 

Kiedyś przyśnił mi się podbój Jowisza. Pierwsi ludzie na Europie. Potem przeczytałem "Kosmiczną Odyseję" Clarka i ciarki mnie przeszły: śnimy te same sny... Od tej pory staram się do nich wracać kiedy tylko mogę. Moja dwubiegunowa depresja zdecydowanie pomaga. Potrafię utrzymywać stan transu tygodniami, aż przyjdzie łagodne wyczerpanie. Ale odkąd medytuję i "konserwuję" swoją czakrę mam coraz mniej problemów z utrzymaniem się w tym uniesionym stanie. Budda powiedziałby chyba o tym "Nirvana".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hehshire.

Informacje o hehshire


Inni zdjęcia: 9282028382810294 bez kategorii elbeeDzieci zaufajdobrymradom18Dzieci zaufajdobrymradom181471 akcentova::) nacka89cwaKąpiel. ezekh114:) nacka89cwa:) nacka89cwaKońskie jabłka sypią się bluebird11Dom z kredek elmar