dzisiaj piękny dzień, czuję, że jesień w pełni, ale nie wieje i nie pada. tak mogłoby być aż do kwietnia :D
od kilku dni mogę chodzić, tak się z tego cieszę. wytrzymałam 7 dni w łóżku i nie wyobrażam sobie mieć złamanej nogi i nie móc się ruszać dwa miesiące, lub, co gorsza, być w szpitalu. a tym bardziej, że jeszcze 2 tygodnie do połowinek <3!
przedwczoraj, wczoraj, dziś z Malwiną rowery. zawsze bezpieczniej niż pieszo :D
btw, bardzo przykro z powodu śmierci Kmiecika. ludzie, którzy powinni zginąć, terroryści, mordercy i gwałciciele mają się dobrze, a niewinni giną w tragiczny sposób wraz z całą rodziną i niewinnym, dwuletnim dzieckiem. na świecie nigdy nie bedzie sprawiedliwości póki to się będzie działo.