Miałobyć lirycznie, ale nie, niech będzie epicko. Nie wiem na ile mi to wyszło, ale jednak postaram się coś napisać. Tak w ogóle to co u Was? Wczoraj wróciłem z kliniki, a dzisiaj już chory. Masakra jakaś, no ale mówi się trudno.
W życiu są takie chwile, które bez względu na wszystko chcięlibyśmy powtarzać i powtarzać w kółko. Dlaczego nie możemy po prostu jeszcze raz ich przeżyć? Byłoby wtedy tak pięknie. Nie trzeba by było żyć wspomnieniami...
Z tego wszystkiego zacząłem pisać nowe opowiadanie. Sam jeszcze nie wiem, czy będę je gdzieś udostępniał, być może tak. Ogółem będzie to lekka fantastyka, może lekki melodramat.
Na razie to tyle. Do jutra. Tęczowych Snów ;)
Buziaki ;*