Szłam wtulona w Neymara, bardzo wolno, myślałam o tym co będzie jeśli okaże się, że jestem w ciąży. Łzy cisnęły mi się do oczu. Nie chciałam się dowiadywać, chciałam cofnąć czas. Powoli dochodziliśmy do domu, serce mi waliło jak młot, miałam wrażenie, że zaraz je wypluje.
-Też się tak boisz? - spytałam się Neymara, zastanawiał się przez chwilę.
-Bardziej martwię, niż boję. Razem damy sobie ze wszystkim radę. - pocałował mnie w czoło. Po chwili byliśmy już pod domem Karo. Przez chwilę nie mogłam trafić kluczem do zamka, ręce mi latały na wszystkie strony. Ney widząc, że sobie nie radzę wziął klucz i tworzył drzwi. Pobiegłam na górę do łazienki, chłopak zaraz za mną. Spojrzałam jeszcze przez chwilę na niego i weszłam do łazienki.
-To teraz trzeba chwile poczekać - powiedziałam ze łzami i przytuliłam się do chłopaka. Te kilka minut dłużyło się niemiłosiernie. Myśli mnożyły się i wpadały na siebie. Miałam w głowie rozsyp, wielką niewiadomą. Starałam sobie coś ułożyć ale nie mogłam się skupić. Stałam dalej przytulona do Neymara, łzy leciały mi po policzkach. Przez głowę przeleciały mi wszystkie wydarzenia od przyjazdu do Brazylii. Wszystkie złe uczucia skumulowały się i uderzyły z podwójną siłą. Przestałam myśleć, została już tylko pustka. Spojrzałam na zegarek, nie mogłam uwierzyć, że minęła dopiero minuta. Z pewnością najdłuższa w moim życiu. Miałam wrażenie, że gdyby Kora była za mną byłoby łatwiej. Chciałam wtulić się w jej grzywę, dotknąć jej chrap, później pojechać na plażę i zapomnieć o wszystkim, później wrócić do domu i wtulić się w śnieżnobiała sierść Hachiko. - To już - powiedziałam zapłakana i weszłam do łazienki. Przetarłam oczy i sięgnęłam po test. Neymar stał za mną obejmując mnie w talii. Spojrzałam z niedowierzaniem, łzy zaczęły same lecieć z oczu. Chłopak przytulił mnie mocniej. - I co teraz zrobimy?
-Będziemy je kochać. Damy sobie radę, pamiętaj że zawsze jestem przy tobie. Co by się nie działo, kocham cię.
-Ale co ja powiem mamie i Karo
-Pomyślimy jeszcze, teraz musisz się uspokoić. - Chwyciłam go za rękę i poszłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko i wzięłam telefon, zaczęłam oglądać wszystkie zdjęcia Kory i Hachiko, brakowało tam jeszcze Mohito. Leżałam pół dnia rozmyślając i oglądając te same zdjęcia w kółko, Ney leżał ze mną. W pewnej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
___________________________
Krótki ale nie mam weny xd
Jak minął piątek? :D