To się zaczęło zbyt niewinnie, żeby miało podstawy nie przepuszczałam ,że za kogoś dam się zabić, a jednak tym razem to było tak silne.Chciałam myśleć,chciałam o tym słyszeć ,chciałam to widzieć i trwać w tym na zawsze i nie wiedziałam, że w ogóle tak potrafię,wszystko mi było obojętne do teraz.Wieczorem patrzę w gwiazdy, szukam lepszej drogi,ale chyba ta planeta jest zakończeniem trylogii.Ten świat mnie szarpie, nie patrzy na skutki. Nie wyobrażam sobie pęknąć przed wszystkimi.Widzę to samo ,co Ty - to tylko szara mgła.Nie wiem gdzie mam postawić kolejny krok,bo wciąż się boję. W tej szarej mgle wyobrażam sobie co mogę zobaczyć, co mogę czuć. Przez zakamarki uczuć przedziera się gdzieś prawda, której nie chcesz mi powiedzieć. Krwawię choć nie mam ran na ciele.Jeśli przy mnie czujesz ciężar,teraz poczujesz lekkość.Przestań mnie słuchać, zostaw i odejdź.Ja zniknę, ale nigdy nie dam Ci zapomnieć. Przepiękne uczucie nas łączyło. Każdy upadek jest bardzo bolesny,a w trudnych chwilach potrafiłaś mnie pocieszyć, teraz już nie czuję tej najszczerszej opieki. Nie potrafię Cię zrozumieć.. Czuję się bezsilnie, może tak musi być,ale cholernie mnie to boli. Chyba zbyt często zastanawiam się nad życiem, najgorsze jest to, że zbyt często je niszczę.I mam wiele wad najpierw robie, potem myślę.Potem uciekam i walczę z umysłem.Pisze, bo mam w dupie zbyt wiele przeszkód i to pomaga wyrwać się z chorego kontekstu.Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno,i może w końcu wtedy odmienię codzienność.
~Alice.
1 SIERPNIA 2016
21 CZERWCA 2016
4 MARCA 2016
23 LUTEGO 2016
22 LUTEGO 2016
20 LUTEGO 2016
28 STYCZNIA 2016
23 PAŹDZIERNIKA 2015
Wszystkie wpisy