Zdjęcie z Kontów, bo wtedy było najs a teraz nie jest. I nie chodzi mi tutaj o relacje z ludźmi (co do tej pory mogło być jednym z moich większych problemów), a raczej o relacje z moim umysłem, który najwidoczniej strzelił na mnie focha i nie chce mnie słuchać.
Święta minęły i teraz znowu trzeba wziąć się do roboty.
1. Przeprowadzone zostaną lekcje wyrażania uczuć, w ramach tak zwanego programu "Małych Kroczków", specjalnie dla nas dofinansowane przez psychologów z Unii Europejskiej.
(ew. coś dopiszę potem)
Wkurwia mnie ten stan, kiedy okropnie się czymś jarasz, a nikt nie chce podzielać twojego entuzjazmu/ew. chociaż wysłuchać twojej paplaniny i przytaknąć.
Trochę poddenerwowana środowym koncertem i wkurwiona na pocztę, bo okulary jeszcze nie dotarły.
''Dzień dobry, jestem nieśmiałą, zamkniętą w sobie osiemnastolatką ze skłonnością do dziwnych zachowań, często obrażającą się na ludzi z byle powodu. Kocham muzykę, gram trochę na gitarze/basie, nie lubię cebuli i moich włosów, nie umiem się kłócić i wyrażać uczuć. Szukam kogoś podobnego do mnie, w ramach powiedzenia CIĄGNIE SWÓJ DO SWEGO.' :d