Chyba mogłam nie oglądać tego filmu, Choi Seunghyun, pieprzony ideale.
Od kilku dni jestem w wielkiej otchłani rozpaczy. Ogromnej. Bezdennej. Nie rozumiem świata i mam dość ludzi wokół mnie.
I tęsknię, niesamowicie. Wciąż. Miss you, my baby...
Ciekawe, czy to kiedyś wróci.