Łódź.

Manufaktura.

najlepsze centrum handlowe 2008. ;)

oto co widzę, kiedy korzystam tu z internetu. ;)

no to Łódź (inaczej eudezet, co ma związek z pewnymi miłymi wspomnieniami. taaa, jasne --> I'll kill her. Nie no, okej. Niektóre były miłe. ;p). byłam na zakupach (oczywiście) i kupiłam mnóstwo rzeczy (kto by się tego spodziewał?). mama i ja mamy teraz jedną parę takich samych spodni (zwariowałam?). niemal dostałam spazmów, kiedy zobaczyłam wisiorek z wieżą Eiffla (4 dychy!), ale z odsieczą ruszyła ciocia, która dała mi swój breloczek do przerobienia autentycznie z Paryża. Przestałam narzekać, że w H&M praktycznie nie ma wyprzedaży, gdy natknęłam się na kącik z wyprzedażową biżuterią. Od cioci dostałam też kamizelkę z lat 80 (szał!) i wtedy właśnie dał mi się we znaki brak czarnych spodni (na które nie starczyło budżetu, chociaż niewątpliwie są mi niezbędne). Nie mam też moich wymarzonych farb do malowania po ubraniach, ale to załatwi się w Gdyni. Mama kupiła mi obiecaną zeszłego lata walizkę (chociaż musiałam jej o tej obietnicy przypomnieć&) i plecak do laptopa (nie obyło się bez marudzenia). Nie mogłam się oprzeć kolejnemu i... jest mój za jedyne 30 zł (czy jestem zakupoholiczką? xD). Nie wspomnę o tym, że mama nie chciała mnie słuchać przy wyborze okularów dla Agniesi w Tesco i kupiła jej aktualnie najmodniejszy fason, tylko dlatego, że były czerwone. xDD Co do Tesco to nic się nie zmieniło - skarpetki nadal mają szałowe. ;)

Byłam też w kinie na Harry'm. Hermina na pogrzebie Dumbledore'a w różowym sweterku? I czemu mam wrażenie, że reżyser swata Pottera z Granger, bo w ostatniej scenie oni stali sobie i gadali, a Rona posadzili pod jakimś dzwonem daleko od nich? Ale poza tym... film był świetny. Jak dotąd najlepszy. No i pewnie pomógł mu fakt, że byłam na wersji z napisami (i siedziałam obok jakiejś Angielki. Jej komentarze były bardzo... hm. Ciekawe. xD)

Wybrałam się na poszukiwanie staroci do chałupki dziadków (taka budka, w której trzymają rupiecie). Agrafka w kingsajzie, stare okulary mamy i książki to moje zdobycze (między innymi). Nadal uczę się anga i niemca (znam już 3 czasy, ha ha!). I kocham tę reklamę. xDD i tę wiejjj do Gdyni też. ;)

PS. A Web GG nawala... miło.

PS2. musiałam prawie wszystko napisać drugi raz, bo mi się skasowało. Niespójna interpunkcja to wina Worda. xD