Dziękuję za te wszystkie komentarze! Nie spodziewałam się, że moja bazgranina komukolwiek tak bardzo przypadnie do gustu : )
Naładowałyście mnie taką ilością weny pisarskiej, zę teraz z całą pewnościa się ode mnie nie opędzicie ; )
Bez zbędniego przedłużania, zapraszam na imagine'a numer dwa.
I hope U like it : )
__________________________________________________
I threw a wish in the well,
Don't ask me, I'll never tell
To był ciepły, letni i wyjątkowo suchy, jak na tę część świata, wieczór. Okrągły księżyc świecił wyjątkowo jasno. Idąc do swojego ulubionego miejsca w parku z książką pod pachą zadzierałaś wysoko głowę, patrząc na gwiazdy. Miałaś wrażenie, że było ich więcej, niż zawsze. Wiał lekki wiaterek. Nie przeszkadzał ci - wręcz przeciwnie.
Wyciągnęłaś swój telefon z kieszeni, żeby zmienić piosenkę i przy okazji poprawiłaś sobie swoje ulubione, wielkie słuchawki na głowie. Były cudowne, grały tak, że miałaś wrażenie, że wokalista śpiewa tuż obok ciebie, wprost do twojego ucha. Uśmiechnęłaś się pod nosem.
Po około piętnastu minutach wolnego spacerku dotarłaś do swojej ulubionej ławki. Miałaś z niej widok na mały staw, po którym zawsze pływały kaczki. Drugą jej zaletą była latarenka stojąca obok, co pozwalało ci zatopić się w lekturze na łonie natury w porach, kiedy nikomu nie przychodzi na myśl nawet wychodzenie z domu. Poprawiłaś swój długi cardigan i usiadłaś na ciemnych deskach ławeczki. Założyłaś nogę na nogę, przez chwilę przyglądając się swoim schodzonym, kiedyś białym tenisówkom. ,,Muszę coś z nimi zrobić, bo wyglądają jak siódme nieszczęście" pomyślałaś, otwierając książkę na ostatniej czytanej stronie.
Męczyłaś już chyba po raz dwudziesty ósmy pierwszy tom przygód małego czarodzieja. Uwielbiałaś tą historię. Miała w sobie tyle magii i ciepła, których czasem tak bardzo brakowało ci w prawdziwym życiu.
Kiedy byłaś młodsza... Głupio się przyznać, ale z wytęsknieniem czekałaś na list z Hogwartu.
Zresztą, do tej pory skrycie marzysz o magicznej sowie zostawiającej ci list od dyrektora szkoły Magii i Czarodziejstwa.
Po jakichś dwudziestu minutach, odkąd tu przyszłaś ktoś obok ciebie usiadł. Nie zaszczyciłaś tej osoby nawet spojrzeniem, tak byłaś zaczytana. Szczerze mówiąc, teraz tylko jedna rzecz mogłaby oderwać cię od lektury. Tak, One Direction.
Mój Boże, pragnęłaś tej piątki o wiele, wiele bardziej, niż jakiegoś głupiego listu. Codziennie wieczorem marzyłaś o jednym, jedynym całusie od któregokolwiek z nich.
Przepraszam, o całusie? Ty dałabyś się pokroić za jedno spojrzenie Zayna Malika (twojego prywatnego boga seksu) specjalnie dla ciebie!
Potrząsnęłaś lekko głową, bo złapałaś się na tym, że nie wiesz o czym czytałaś przez ostatnie dwie strony...
Nagle dłoń człowieka, który dosiadł się do ciebie jakieś dobre piętnaście minut temu, wylądowała na czytanym przez ciebie tekście. Podniosłaś głowę, zamierzając zabić spojrzeniem tegoż osobnika. Jednak kiedy zobaczyłaś, kto to...
Na raz miałaś arytmię, palpitacje i Bóg-Wie-Co-Tam-Jeszcze serca. Poczułaś zawroty głowy i najprawdopodobniej miałaś najbardziej kretyńską minę świata...
...która stała się jeszcze bardziej kretyńska, kiedy ZAYN MALIK siedzący jakiś metr od ciebie po prostu ściągnął ci słuchawki. TAK PO PROSTU. Nie potrafiłaś uwierzyć w to, że ucieleśnienie twoich najbardziej dzikich fantazji (nie tylko erotycznych) jest na wyciągnięcie twojej ręki.
Inni zdjęcia: . unukalhai... idgaf94Pusto i głucho bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima2415 / 03 / 25 xheroineemogirlxKot quen... maxima24