Witam witam,
melduje się zwarat i gotowa do działań.
Codziennie utrzymuje tendencję do roweru/rolek/biegania.
Oczywiście chcę schudnąc nadal i poprawić to co mam.
Stwierdzam, że muszę się zmierzyć i cyknąć fotkę -
tak by było coś widać przed i po :]
Dziś wstałam o 5.30, pojechalam po pracowników,
co oznacza, że będzie praca.
Dziś i jutro zwozimy kapustę, a od środy kiszenie.
Szkoda tylko, że ręka w kiepskiej kondycji, może się zagoi.
Ponadto dziś wizyta u ginekologa,
jak ja lubie takie badania ;/
ale cóż raz w roku trzeba.
Zastanawiam się czy nie wytyczyć sobie celów np. za tydzien 1 kg mniej...
Hmm musze to przemyśleć.
Pozdrawiam!