Dokładnie minutę temu skończyła się pierwsza data naszej dwuletnicy.
Dziś wzięłyśmy ślub przez internet.
...dwa lata temu.
Nie wiedziałam, że taką przyjemność sprawi mi pojechanie do Krakowa i spowiadanie się wraz z tobą policji. Ło ho ho, prosze pani z Michalskiego7, kocham panią!
Ale pani przecież nie ma w ewidencji ludności.
Bawimy się w Mamy Cię?
Chyba nie.
Proszę podać swoje prawdziwe dane!
Przepraszam, dzwoniła koleżanka.
To Anka?
Tak, to Anka.
Kto dzwonił?
Babcia.
Masz złotówkę?
Mam, ale najpierw zrobię Ci zdjęcie.
Miło mi panią spotkać. Tak, tak, byłyśmy grzeczne.
A-i-sza wygląda na ułożoną dziewczynkę.
Miło, że masz normalnych znajomych.
Nie chciałoby mi się po ciebie jechać. Przesiedziałabyś na komendzie tylko 48h.
Kocham Cię.
Kocham Cię.
Kocham Cię.
I nie widzę sensu rozpisywania się niczym Shekspir nad opisem dzielnego Romea.
Ale za to z chęcią wezmę Cię a stronę!
Kocham Cię.
Kocham Cię.
KOCHAM CIĘ, ŻONO MOJA <3