Nie popiszę się dzisiejszym dniem...
Troche przesadziłam i podjadałam,ale wiem,że to nie PIERWSZY i nie OSTATNI raz..
Wracajac do wczorajszej notki , to pisałam ją z myślą o Was
czas leci bardzo szybko,nie jesteśmy w stanie go zatrzymac a przez takie zabieganie
nie dostrzegamy pewnych rzeczy..trzymam kciuki,za wszystkich którzy próbują
to postrzegac jak ja. Naprawdę.
Nie dajcie sie w to wciagac całą sobą. Oprócz martwieniem się kaloriami,miejcie
troche radosci z tej diety...
Dalej nie zdaje sobie sprawy,że dziś mamy już 31 SIERPNIA
NIE PODDAM SIĘ , DAM RADE